mogłem spokojnie przetrawić wszystkich znaczeń, jakie kryły się w tym filmie.
Idą sobie na przykład bohaterowie ulicami Montevideo, spokojnie, bez pośpiechu, panna przodem, Gigant za nią. Zachodzą do kafejki internetowej. Ok, sam w tym czasie też zdążyłem coś tam sobie wyguglać na boku. Gigant je kanapkę ze...
...no właśnie. Zamysł był niezły. Pokazanie prawdziwego zauroczenia i wątpliwości targanych zakochanym człowiekiem. Ot proste, bez fajerwerków, prawdziwe. Tylko po drodze ktoś się tu pogubił...I nie mówię o głównym bohaterze, on bardzo konsekwentnie unika obiektu swoich westchnień żyjąc w zasadzie tym platonicznym...
Minimalistyczny film o miłości, gdzie nikt nie stara się oszukiwać, że mamy do czynienia z prawdziwie szczerym uczuciem.
To obraz gdzie brak słów i niewinne pojedyncze gesty nieśmiałego człowieka mówią więcej o naturze uczucia, niż większość zimnie wykalkulowanych, dosadnych obrazów o relacjach międzyludzkich razem...
dialogi w filmie wyświetlanym w kinie, które było słychać.... hehe "john i love you please save me" cieniutkim głosikiem itp - wg mnie idealnie oddaje to co serwują nam teraz multipleksy - płytkie kino s/f - taki ukryty smaczek w "Gigante"
http://gfx.filmweb.pl/ph/88/14/498814/153206.1.jpg
Poznaje ktoś strażnika po lewej? Pierwszy z prawej to Kennedy, na środku Omar, a tego nie potrafię zidentyfikować :/
SPOILKERY ;)
SPOILERY ;)
Facet prawie przez półtora godziny chodzi i śledzi panne a następnie mówi "Cześć Julio" i na tym mniej więcej koniec ;)
film jest zrobiony w konwencji minimalistycznej(co bardzo mi odpowiada), więc wiadomo czego można się spodziewać. uważam, że ten film jest taki niezwykły i wyjątkowy nie (lub nie tylko) ze względu na fabułę, która nie jest strasznie porywająca, jest zwyczajna; wszystko w tym filmie opiera się na języku filmu- długie...
więcejCzęść komentarzy podkreśla nudnawość tego filmu. Fabuła osnuta jest
wokół konkretnych postaci i czasu. Nie wiem czy niedosyt akcji miałoby
zrekompensować zamienienie się Giganta w superbohatera, gwiazdę heavy
metalu, a to wszystko pod wpływem wielkiego porywu miłości. Warto
dostrzec, że bohater wielokrotnie...
... choć nie ma na FW odpowiednio wyważonej ilości gwiazdek, aby adekwatnie ocenić ten film. Bo dobry - to trochę za mało, natomiast bardzo dobry - ciut za wiele. Ot, sympatyczny obraz, bez porywczej akcji, bez salw śmiechu, stonowany, stateczny, ale ciepły i miły. Na pewno prozaiczny, ale nie banalny. Historia toczy...
więcejTak określiła tego rodzaju kino moja była dziewczyna. Po prostu trzeba lubić takie filmy, gdzie akcja toczy się powoli, kontempluje się postaci i miejsca. Poza tym widzę w tym filmie drugie dno, społeczne, co jeszcze bardziej sprawia, iż "Gigante" jest niebanalny. Naprawdę dobre kino, jednak nie dla każdego.