Film jest doskonały praktycznie pod każdym względem. Ma niesamowity klimat, wciągającą fabułę i charyzmatycznych bohaterów. Poz względem technicznym jak zwykle u Manna bez zastrzeżeń. Muzyka rewelacyjna. Polecam wersję reżyserską. Jest pełniejsza.
Wersja reżyserska ma kilka scen więcej. Zaczyna się inaczej. Podczas strzelaniny na końcu filmu Mann dodał tu bardzo klimatyczną muzykę. Podobnie jak w końcówce Ostatniego Mohikanina jest to epicki podkład muzyczny z coverem "In the air tonight" Phila Collinsa.