Chyba jeden z najbardziej niedocenionych filmów Manna. Scena kiedy Colin przelatuje nad Miami nocą, z szumem kamery na rozświetlonym niebie, z motywem Moby- Cinematic Anthem w tle, robiło takie wrażenie że czuło się ten klimat wszystkimi zmysłami, scena tańca chwytała za serce, z przejazd motorówek w porcie, miód.
Ale do tego filmu trzeba dojrzeć, odrzucić pewne konwenanse i przede wszystkim nie myśleć o serialu, to chyba najbardziej zaszkodziło temu filmowi, ale wydaje mi się że rozumiem dlaczego reżyser chciał wrócić do tych postaci, choć uważam że następcą serialu jest raczej Bad Boys.
Polecam obejrzeć wersję reżyserską, dać filmowi drugą szansę, warto.