Miami Vice
2006
- Podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- Multimedia
- Pozostałe
Tak nudnego g... nie widział żem chyba jeszcze , a wiele filmów żem widział. Co to ma być, nic
wspólnego z serialem, nudne to jak flaki z olejem, o co wogle tam chodziło. No chyba że ino o romans.
Filmisko różne od serialu o 360 stopni.
Liczyłem na cos duzo lepszego a momentami nie dało sie oglądać,do tego główny bohater tajniak z kolega w ciagu jednego dnia wnika w gruba mafie kolumbijska i w drugi dzien rucha kobietę największego bossa. Myślałem ze komedie romantyczna oglądam czasami.Naprawde mocno naciągane 4
J.w. - zdecydownie odradzam, strata czasu..... chyba, ze ktos jest na kacu i nic jej sie nie chce ;)
Największą wadą tego filmu jest zupełny brak realizmu. Nie ma szans żeby policjanci z długim
stażem pracy (łatwo można było zbadać kim są) wkręcili się jako tajniacy do tak dobrze
zorganizowanej grupy przestępczej a w dodatku z samy szefem się układali.
Ten film to największy gniot jaki widziałem, nawet chciałem go wyłączyć po 15 minutach. Dotrzymałem do 30, ale po tym zakończyłem tortury. Fabułą porąbana, akcja do bani,
jedyna zaleta to to, że można się szybko zorientować, że to gówno i to wyłączyć
....strasznie nie podoba mi sie sposob w jaki ten film zostal zrobiony, poczawszy od kamery do
montarzu. Wizualna strona jest tragiczna. W ten sam sposob zrobiony byl Zakladnik i Wrogowie
Publiczni. W Alim jeszcze jaaakos to wygladalo...Goraczke cale szczescie robil na innym
patencie...coraz gorzej z toba Mann.
Tragedia. Nie poznaje stylu faceta,którego produkcje były takie dobre. FIlm jest po prostu nudny, chaotyczny, bez klimatu ani dobrej muzyki. Słabe dialogi.......łeeeee . Zawiodłem się. Taki super serial był.
Przecież farrel to jest jakaś totalna pomyłka, grał tragicznie + te jego wąsy i dłuższe włosy wyglądały
przekomicznie. Przy każdtm zbliżeniu kamery na jego twarz wybuchałem śmiechem. Foxx dobrze grał, ale
ogólnie film jakich tysiące, nic ciekawego. Jedyne co się wyróżnia to tragiczna rola farrela.
Jeszcze wzięli jakieś skośnookie szaradztwo z Hawany (buachahcaha), które puszcza się z brzydkim zakrzywionym wąsem (Sonny). I mam w to uwierzyć? Zero chemii między nimi, a tu nagle romans i problem na koniec. Niedorzeczne.
PILOT serialu jest o niebo lepszy od filmu kinowego. Wciąż. Ciekawszy, mądrzejszy i bardziej... widowiskowy! Co ciekawe, Michael Mann ani go nie napisał, ani nie wyreżyserował!
Może właśnie dlatego jest lepszy?
(zrobili to odpowiednio: scenariusz: Anthony Yerkovich, reżyseria: Thomas Carter). To oni ustanowili ton...
Ten film mógłby być wyreżyserowany przez komputer. Niby wszystko w nim jest, a jednak czegoś ogromnie w nim brakuje. Na ekranie superszybkie łodzie, dile za dziesiątki milionów, a ja ziewam i patrzę na zegarek. Kasa wyrzucona w błoto. Nie polecam. 4/10.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
